Wisłoujście

DarekRybacki

Witajcie w moim świecie Smile

cjasiu

Spełniły się moje domysły na temat wykorzystania historycznego Gdańska i nie tylko . Ci którzy o tym decydują mają kasy bez liku (50 armat w których trzymają wodę) ale wizji i pomysłu brak . Ta dygresja dotyczy większości działaczy samorządowych , większość imprez nie jest organizowana przez władze , tylko jakiś nawiedzonych fascynatów , którzy łażą i żebrzą o kasę na imprezy które promują miasto ,region i okolicę .Na otrzymanie "Teraz Polska " w kategorii produkt turystyczny to się trzeba troszkę napracować , ale taki Gdańsk ma środki i warunki aby to zrobić . Tak myślę że w tym mieście brak ducha dawnej świetności i takie perełki jak Wisłoujście i parę innych jakie Gdańsk posiada "porastają krzakami"

Panek

Januszu święte słowa...

Piotr Kulas

Porastają krzakami, rdzewieją i gdy się trochę postrzela to odpada tynk ze ściany...

semen

Tym niemniej jeśli to My nie będziemy się dobijać o kasę na zorganizowanie imprez historycznych, nachodzić, monitować, czyli ogólnie być namolnymi i upierdliwymi to żadne władze samorządowe nic nie zrobią. A zasranym obowiązkiem samorządów jest wspieranie inicjatyw oddolnych/obywatelskich. I żadnej łaski nam nie robią. Zauważcie że nikt z decydentów samorządowych nie powie publicznie: "nie interesują mnie imprezy plenerowe promujące miasto/gminę/powiat". Zatem musimy zaistnieć w świadomości władz samorządowych naszego regionu. Żeby nie postrzegano nas wyłącznie jako kilkuosobowej grupki śmiesznie przebranych facetów, tylko jako dobrze zorganizowaną grupę oferującą atrakcyjny medialnie produkt.
Dobrze byłoby zacząć zbierać referencje/podziękowania od organizatorow imprez na których byliśmy. I przedstawiać je przy kolejnych negocjacjach przed nowymi imprezami.

cjasiu

Musimy być na tyle postrzeganą grupą aby to władze nas zapraszały , ale do tego długa droga i nie wiadomo na jakim froncie się skupić . W Wejherowie
19,08,2012 szykuje się piknik historyczny w amfiteatrze koło parku .
Czy bierzemy udział , będzie się trzeba wprosić i raczej kasy z tego nie będzie . Zmiana postrzegania nastąpi dopiero gdy będzie nas ze 20 z pełnym wyposażeniem i posiądziemy osobowość prawną

semen

Dokładnie tak. Zatem dobrze byłoby jakby wszyscy skupili swe wysiłki (finansowe także) na kompletowaniu wyposażenia.
Może byśmy ustalili minimalne wymogi odnośnie stroju i wyposażenia (nie licząc broni).
Sądzę, że wszyscy powinniśmy mieć czerwone wąskie spodnie, niebieskie ferezje i czarne magieri z żółtym obszyciem. Wtedy będziemy wyglądali jak oddział, a nie zbieranina. Inne element to już rzecz dowolna byle wierna historycznie.
W/g mnie minimum to:
1) buty - przynajmniej oficerki/saperki lub łapcie jak dżygici, bez żadnych sztucznych elementów
2) wąskie czerwone spodnie z lnu lub wełny
3) koszula lniana
4) ferezja (taka jakie część z nas ma)
5) magierka (taka jakie mamy)
6) pas z kaletą
7) torba/ładunkarz z lnu lub skórzana
Cool

miska, kubek, łyżka
Najdroższa z w/w jest ferezja. Koszt to ok. 300 zł.
Z tego co widzę to mamy 7 osób w ferezjach i magierkach.
Jesli pozostałych 5 dałoby radę się sprężyć (finansowo) to byłoby nas 12, czyli rotmistrz, chorąży i pełna dziesiątka żołnierzy (z dziesiętnikiem włącznie).
Ja wiem, że każdy (ja też) ma ciśnienie na posiadanie szabli i arkebuza ale uważam, że priorytetem musi być jednolity wygląd oddziału.
Oczywiście jest to moje prywatne zdanie

Piotr Kulas

czyli mi do szczęścia brakuje ferezja z magierką i pas żeby to jakoś wyglądało. Mogę tylko powiedzieć że na następną imprezę postaram się już mieć taki zestaw który ujednolici naszą ekipę

Bartec

Widzę Semenie, że myślimy podobnie Very Happy

Panowie siła jest w jednolitości!!! Dobrze by było gdyby jednolitość stroju nie kończyła się tylko ferezji i czerwonych spodniach. Identyczny powinien być każdy element stroju zaczynając wspomnianych wyżej ferezjach a kończąc na identycznych pasach i guzach. Wiem, że mój sposób myślenia podlega pod utopie. Wiem również, że nie jest ona możliwa do osiągnięcia, ale powinniśmy do niej stale dążyć i ciągle się rozwijać.

Spójrzcie o ile lepiej są postrzegane ekipy wyglądające tak samo od tych w których panuje jakaś dowolność stroju. A wszyscy dobrze wiedzą, komu organizator przyzna kasę... Może sami się wypowiedzcie kogo byście wybrali:

Czy może?

I nie wrzuciłem tu naszego zdjęcia po to aby pokazać, że jesteśmy jakąś bandą nieudaczników. Może jest to ciut przesadzone porównanie - Magna Moravia jest grupą która była tworzona i ewoluowała przez wiele lat, a my zaczynaliśmy praktycznie od zera(w zeszłym roku) i ciągle się rozwijamy. Prezentują oni pewien poziom do którego powinniśmy dążyć(przynajmniej na razie), ale na nim nie przestawać gdy go osiągniemy

Panek

Dołączam się do Batka i Semena oczywiście. (No z guzikami i pierdolami osobistymi to przesada:P Bartek za dużo Tomasza Morusa!) Jestem w Chorągwi niezbyt długo, ale po pierwsze Czechów z tego co wiem razem jest 50 chłopa? Niech wystawią 25 to i tak już na samej ilości bije po oczach różnica chodź byśmy nie wiem jak byli skompletowani. To jest czysta psychologia. Dwóch-trzech zajebiście ubranych od stup do głów przeciwko np 10 gorzej to i tak będzie się patrzeć na tych 10. Moim zdaniem ma to swój wielki urok jeśli każdy ma coś innego np pod spodem, ale tak jak wspomnieliście minimum musi być! Teraz kwestia czasu. Pomysł świeży i na tyle ile się obyłem w tym wszystkim to całkiem nieźle się nasz "portret" zbiorowy prezentuje.Ja po sobie patrząć zacząłem od kompletnego 0 i chyba całkiem szybko zbieram ekwipunek:P Wszystko naturalnie ewoluuje. Uczymy się jak to ma wyglądać i zmierza to ku dobremu:) Także podsumowując moje biadolenie i trochę usprawiedliwianie nas to jesteśmy na dobrej drodze ale niestety trzeba troszkę poczekać. Jestem pewien że na przyszły sezon będzie można wystawić ze 12 osób w kompletnej barwie.

Panek

Acha jeszcze jedna kwestia co mnie CHOLERNIE gryzie. Chłopaki w okularkach:) Wg mnie to bardzo bije po ubiorze. może się czepiam. I nie przyjmujcie tego jak jakiś atak z mojej strony! Rozumiem was 1000000% bo każdy ma "coś" i se tego nie wymyślił. Ale są szkła, albo jak kto może to nie nosić do munduru. Bo jak usłyszałem na redzie z tłumu "średniowieczne okulary" to trochę kiepsko. Jakoś może na to zaradzić...?

Przeml

Nie wiem co mam na to powiedzieć - to nie jest do końca nasz wybór że nasz wzrok nie jest najlepszy, natomiast wyborem jest to czy ktoś używa szkieł czy soczewek. Niektórzy z tego co wiem nie mogą nawet używać soczewek i pozostają im okulary.
Ja nigdy nie nosiłem soczewek i nie miałem zamiaru się na nie przenosić, już wolę ryzykować i stawać bez okularów.
Choć w zeszłym roku pod Gniewem widziałem kolesi w okularach i nikt sobie z tego nic nie robił.

Co do historycznych oprawek, to niestety nie znam się na nich zbyt dobrze, ale okulary z zausznikami to moim zdaniem dopiero XVIII wiek i gdzieś tam widziałem rekonstruktorów w takich oprawkach. A wcześniej to jakieś nosozgniatacze

Bartec

O okularach już kiedyś dyskutowaliśmy i ustaliliśmy, że zdrowie i bezpieczeństwo(swoje i innych) jest najważniejsze.

semen

Co do okularów to np. Tomek niedługo będzie miał szkła kontaktowe. Nie wiem czy każdy może je nosic no i zapewne też trochę kosztują.
JEDNOLITOŚĆ - sie mnie to podoba. Jednakże nalezy pamietać, że historycznie to takie elementy jak: buty, pasy, guzy, klamry itp. były sprawą indywidualną.
Dlatego proponuję tzw "etapy ujednolicania" aby było historycznie i dobrze wyglądało:
I. Strój:
1) Do końca 2012 roku wszyscy: czerwone wąskie lniane/wełniane spodnie, niebieska ferezja, czarna magierka
2) do końca 2013 r. - zamawiamy nowe szyte z wełny/grubego lnu żupany dla wszystkich: oddzielne kolory dla:
a) żołnierzy,
b) oficerów tj. rotmistrza i porucznika,
c) dziesietnika
d) artylerzystów
II. Broń palna
1) artyleria
a) do połowy 2013 r. - jednocalowa armatka (mały falkonet) ze spiżową lufą (o której mówił Janusz)
b) do końca 2014 r. (jeśli zarobimy na nią i będzie komu obsługiwać) - dwucalowa armata (falkonet) lub organki (min. 6 luf)
2) indywidualna (ręczna) broń palna
a) do końca 2013 r. - 9 arkebuzów z zamkiem hubczastym w/g wzoru Januszowego cacka dla 9 szeregowych żołnierzy
b) do końca 2014 r. - 3 pistolety z zamkiem kołowym dla rotmistrza, porucznika, dzięsietnika,
c) do końca 2014 r. - długa lub krótka broń z zamkiem kołowym dla przyszłych artylerzystów
III. Wyposażenie obozowe
1) Namioty (udokumentowane ikonograficznie, uszyte ręcznie z grubego lnu):
a) do końca kwietnia 2013 - 6 dwuosobowych namiotów projektu Bartka (trzeba dobrać się w dwuosobowe sekcje)
b) do końca kwietnia 2014 - 2 większe namioty (Janusz z grubsza wie o jakie mi chodzi)
2) Indywidualne wyposażenie do spania pod namiotami:
do końca kwietnia 2013 r. każdy: skóry/futra/koce/sienniki
3) sprzęt i narzędzia:
a) 2 łopaty/szpadle drewniane, okute na rantach
b) 4 toporki/siekiery
c) 2 drewniane 10 l wiadra
d) 2 drewniane 10-20 beczułki na wodę
e) 4 młotki
f) 2 duże i ze 6 małych latarni
g) 1 duża balia drewniana
h) 1 świder/wiertarka
i) 1 hebel
j) 1 nieduży składany stół
k) 2 nieduże ławki
4) naczynia: konwie, misy, garnki

Dopisujcie, komentujcie, poprawiajcie

Durg

Bardzo ambitny plan Semenie, tylko jeszcze trzeba pamiętać by mieć jak to wszystko przewieść na imprezy. Myślę, że z "dokładnymi" datami realizacji, trzeba być ostrożnym szczególnie jeżeli chodzi o broń palną bo jest to jeden z droższych elementów a jest jeszcze sporo do uzbierania.