Wisłoujście

cjasiu

Muzeum Miasta Gdańska oddział Twierdz Wisłoujście poszukuje grupy reko z XVII w Zwrócili się do chorągwi z zapytaniem czy jesteśmy zainteresowani.
Wstępne spotkanie zostało ustalone na 29,05,2012 w twierdzy o godz 8,30
poszukuję osoby która będzie mogła przybyć na spotkanie

Bartec

Świetna sprawa z twierdzą, jest to ogromna możliwości promocji, nabycia ludzi, dojścia do różnych ciekawych rzeczy np. eksponaty(za pośrednictwem muzeum). Można również pokusić się o organizację jakiejś inscenizacji!!! Z tego co mi wiadomo to inscenizacje organizowane przez Wisłoujście są ładnie wspierane finansowo np. w tym roku na napoleońskiej inscenizacji było 200 rekonstruktorów chyba 30 dział i 4 statki. Pomyślcie o ile wzrośnie nasza rozpoznawalność i "ranga" w środowisku rekonstruktorskim jak będziemy się przedstawiać "Chorągiew Jakuba Wejhera stacjonująca w twierdzy Wisłoujście" Cool

Jedynym minusem jest to że twierdza jest w Gdańsku(45km z Rumi), a pewnie będzie się trzeba tam pokazać 1-2 w miesiącu.

Panek

Dołączam się do Bartka. Opcja niesamowita że tak to opisze! Nie mozna tego nie wykorzystać!

semen

Taka szansa może się już nie pojawić. Jak zaistniejemy w świadomości mieszkańców i władz Gdańska oraz środowiska muzealno-naukowego to możemy się nie martwić o przyszłość chorągwi.
Tylko pomyślcie: wywiady, dziewczyny z kwiatami, autografy, dziewczyny z kwiatami, telewizja, dziewczyny z kwiatami radio, dziewczyny z kwiatami, prasa, tłumy fanów (lepiej fanek, dziewczyny z kwiatami, no i oczywiście dziewczyny z kwiatami, no i ciągle darmowy alkohol od wdzięcznych mieszkańców.
A tak poważnie to musimy po prostu musimy pozyskać rekrutów, najlepiej jakby byli z Trójmiasta (tego dużego), bo nie damy rady.
Bo problemem może być też odległość. Jak dla mnie to 130 km (w obie strony), czyli 2-3 godziny na dojazdy i ok. 70 zł koszt paliwa. Ja akurat mam najdalej, ale i dla innych będzie to uciążliwe i kosztowne.
Dlatego palącą koniecznością jest akcja werbunkowa.
Najlepiej byłoby wtedy podzielić "teren działania, zadania i obowiązki" na kilkuosobowe grupki w zależności od ich miejsca zamieszkania.
Taka np grupa "trójmiejska" czy też "gdańska" mogłaby bywać w twierdzy 3-4 razy w miesiącu. A pozostali przynajmniej raz w miesiącu. Inaczej będzie trudno to ogarnąć.

Durg

Zaiste to jest okazja nie do odrzucenia! Fakt, że trochę dalej. Jestem jak najbardziej za.
Co do problemu, który opisał Semen, z dojazdem można to bardziej zorganizować typu, że w kilka osób się zebrać i rozłożyć koszty dojazdu na te osoby.

cjasiu

W dniu dzisiejszym odbyliśmy wstępne rozmowy z dyrekcją twierdzy na temat naszego tam zaistnienia . Pierwszym tematem jest piknik historyczny który tam zamierzamy urządzić 24.06.2012 jeszcze przed remontem twierdzy.
Trzeba dać z siebie wszystko co potrafimy , wystawić jak największą ilość ludzi ,ze sprzętem i w strojach . Zajęcia dla tych niewyposażonych też jest bez liku . Zapraszam wszystkich do licznego udziału ,to jest nasza przepustka do wielkiej rekonstrukcji .
Ogólnie są zainteresowani naszymi możliwościami i chcą nas zobaczyć w akcji. I to będzie sprawdzian od którego będzie zależała dalsza współpraca . Mają zamiar odtworzyć twierdzę z okresu jej świetności czyli XVII w i do tego celu potrzebują grupę rekonstrukcyjną taką jak nasza jeno większą .
Za dużego wyboru to oni nie mają , no chyba że ją sobie sami zbudują .
Trzeba okazję nadarzającą się wykorzystać i wpasować się w istniejącą lukę .Zapewniają ze swej strony oprawę merytoryczną bardzo bogatą bo dokumentacja twierdzy z tamtego czasu bogata . Środki też są do pozyskania tylko trzeba projekta tworzyć , nieunikniony będzie status prawny. Proszę zgłaszać swój udział w pikniku aby można w miarę szybko stworzyć program . Pomysły pokazów mile widziane . Przemek pochwal się swymi uwagami ze spotkania zawsze to inny punkt widzenia .

Przeml

Ja po spotkaniu jestem ostrożnym optymistą. Widać że chcieliby dużo, ale to gra warta świeczki - do wygrania miejsce w Twierdzy na stałe oraz kasa z projektów. To może być super sprawa.
Tylko trzeba się spiąć po prostu i dać z siebie wszystko.
Dla mnie ważny jest też aspekt finansowy naszej przyszłej bytności tam, bo to daleko i po prostu będą potrzebne środki np. na paliwo dla nas, także w przyszłości trzeba o tym rozmawiać.

Panek

Nie mogę się nie pojawić. Żupan już mieć będę i szabelkę też mam nadzieję także już więcej niż mniej:) Fakt ludzie zepnijcie dupska i niech się zjawi cała ekipa! Trzeba zrobić jak najlepsze wrażenie, bo tak już poprzednicy pisali od tego wszystko zależy!

semen

Będę.
Jak da radę zaproście też potencjalnych zainteresowanych i ich rodziny. Niech potraktują to jako niedzielną wycieczkę do Gdańska.
Jak by nas było 10 "umundurowanych" i drugie tyle "zainteresowanych" to sprawilibysmy lepsze wrażenie, no nie?

Bartec

Oczywiście na mnie też możecie liczyć.

Durg

Na szczęście jest to między dniami egzaminów na ASP więc będę mógł się stawić. A do tego czasu będę miał już ferezję oraz magierkę i może te wąskie spodnie.

Piotr Kulas

Nie daruję sobie jak nie dam rady się stawić, ale niestety pewnie jako ten niewyposażony. Jest jeszcze prawie cały miesiąc więc może wiele się zmienić w sprawie odzienia Very Happy

Durg

Jeżeli brakuje to warto pożyczyć od kogoś kto ma a nie idzie. Bo w sumie lepiej żeby było więcej odzianych niż tych wspomagających.

Bartec

Jeżeli będziesz miał podstawowy strój tj. buty, koszule, spodnie i jakiś pas to pożyczę Ci mój żupan. Jest to koniec czerwca, będzie ciepło, a to oznacza,że i tak będę latał tylko w koszuli i ferezji.

cjasiu

Układam plan pikniku na 24.06.2012 . Twierdza otwarta od 10-19 jakie wstępnie przyjąć godziny . Muzeum może to i tak korygować