Broń palna

Przeml

Jak dla mnie to ładna. Niezbyt droga. Podobną ktoś miał na Gniewie.
Choć dość mocno zdobiona ona jest jak dla mnie :p

Panek

Jak dla mnie nie ma co się zastanawiać! Za taką cenę trzeba brać!!!

Durg

Jo, brać i nie gadać!

Piotr Kulas

Jest mega!! Te zdobienia!! Dobra cena, aż się boję, że to jakaś ściema Very Happy

Bartec

Armata całkiem, całkiem... choć lufa mogłaby być trochę dłuższa...

Jestem za Very Happy

Panek

jeszcze jej nie kupiliście? Very Happy

semen

Kiedy jedziemy po tę armatkę? A może producent daje przesyłkę gratis?
Dobrze byłoby zamówić z konkretnymi zdobieniami (jeśli miałyby być).
Proponuję umieścić kartusz z herbem Rzeczpospolitej Obojga Narodów (z czasów Wazów) i/lub herbem Wejherów

DarekRybacki

Sory, chłopaki, że znowu smęcę, ale dla mnie wygląda badziewnie Smile

Sama armatka wydaje się być ok (nie jestem ekspertem w artylerii, nigdy się tym specjalnie nie interesowałem), ale te dekoracje to masakra. Nie wolicie prawdziwej, surowej broni zamiast ozdoby choinkowej?

Pomijam już PO RAZ KOLEJNY inną kwestię - nikt nie ma porządnych butów, a kupujecie armatę Smile

Za 3 koła można wyposażyć całą grupę w zajebiste obuwie, być może nawet wysokie.

Za 3 koła można kupić z 3 muszkiety lontowe lub dwa porządne lniane impregnowane namioty od Wilkomira (mieszczące po 3 osoby + sprzęt) lub kupę sprzętu obozowego.

Za 1/3 tej sumy można zrobić JEDWABNĄ chorągiew o potężnych wymiarach z mega malowaniem, a zostanie jeszcze na kilka kompletów ekstra ciuchów.

Sposobu racjonalnego spożytkowania trzech tysięcy jest cała masa.

Ale lepiej mieć choinkową armatę i śmigać nią po wejherowskich polach Smile

Piotr Kulas

Bartec

DarekRybacki

Hej, Bartku Smile

Możemy poprzerzucać się merytorycznymi argumentami. Nie wiem czemu uważasz, że impregnowany len jest materiałem niehistorycznym, że piechota polska nie używała muszkietów lontowych, a jako chorągiew wystarczy Wam mały proporczyk.

Rzuć okiem na Rolkę Sztokholmską, zobacz sobie jakie "proporczyki" dźwiga tam piechota polska i w ile osób. Zaręczam Ci - ogromne. I jedną chorągiew trzyma jedna osoba. Już nawet mniejsza z tym - mówisz mi, że nie chcecie większej chorągwi, bo szkoda ludzi do jej trzymania, a chcecie kupić armatę, która wymaga przynajmniej trzech osób do obsługi? Kupy się to nie trzyma.

Rzuć okiem do dzieła "Piechotne Ćwiczenia albo Wojenność Piesza" - Błażeja Lipowskiego z 1660 roku. Tam jest ładny opis jak powinien wyglądać piechociarz (muszkietom lontowym poświęcone są obszerne fragmenty).

Rzuć okiem do "Inwentarza Namiotów Tureckich przez JMość Jana III Sobieskiego pod Wiedniem wziętych" - znajdź tam bawełniany namiot Smile

Oprócz jedwabiów i adamaszków są PŁÓTNA. Bawełna do namiotów to dopiero XVIII wiek, i co do tego też nie ma pewności.

Źródła mogę mnożyć - te wyciągam z pamięci.

Co do samej armaty - pal ją licho. Niech sobie nawet będzie taka ozdobna, chociaż nigdy nie widziałem armat obijanych mosiądzem (notabene to on pokrywa się patyną) - herby tłoczone były z reguły w samym materiale. Oczywiście tu mogę się mylić, bo nie czuję się znawcą - obiecuje, że poszukam jakichś informacji. Chodzi przede wszystkim o to, że mając takie różne strasznie rażące rzeczy chcecie wydać 3000 zł na armatę. Innymi słowy - kupić auto, nie posiadając porządnych butów.

I jak w świetle tego mają do mnie trafić argumenty o "rozwijaniu się"? Smile

Zrobicie jak chcecie, ale przemyślcie ten zakup. Moim zdaniem kasa w błoto.

Pozdr.

DarekRybacki

Jak obiecałem - przejrzałem książki, które miałem pod ręką. Wnioski:

S. Kobielski, Polska broń palna. Rys. nr 1 (między stroną 48 i 49) - bez śladów mosiężnych zdobień, wszystko odlane. Dodatkowo rozdział na s. 54-57 "Zdobnictwo ciężkiej broni palnej" ani słowa o wykorzystaniu mosiężnych elementów.

W. Kwaśniewicz, 1000 słów o dawnej broni palnej, odrysy na s. 22-23, ani jedno działo nie posiada podobnych zdobień.

E. Koczorowski, Oliwa 1627, wkładka między stroną 64 a 65 - dwa działa okrętowe z Muzeum Historii Morskiej w Sztokholmie. Zdobione, ale po raz kolejny bez mosiądzu.

Lekkie działa z Muzeum Bursztynu w Gdańsku - żadne nie ma zdobień tego typu. Działo, które widziałem w Centrum Hevelianum - też (ale tu nie jestem pewien czy to nie replika). Jakiś czas temu w okolicznych wodach Centralne Muzeum Morskie wydobyło kilkanaście XVIIIstowiecznych dział okrętowych - wszystkie zdobione, ale nie w taki sposób Smile

I jeszcze linki do Rolki Sztokholmskiej:

semen

Widzę, że dyskusja się rozwija, a to akurat bardzo dobrze.
Uwagi Darka uważam za bardzo cenne aczkolwiek czasem przeakcentowane.
Bartek ma rację - jesteśmy grupą rozwijającą się i nie wszystko mamy super ultraśne.
Co do armaty
Oglądałem w Krakowie kilkanaście armat z interesującego nas okresu. Faktycznie żadna nie ma zdobień z mosiądzu. Zdobienia w postaci herbów są z tego materiału co lufa. Herby są przeważnie fundatorów tj. magnackie lub królewskie. Najwięcej oczywiście herbów RON z tarczą czteropolową. Na dwóch polach jest orzeł w koronie, na dwóch Pogoń. Nad tarczą korona. Czasem w środku tarczy herb Wazów tj. snop zboża. Zrobiłem foty zdobień armaty z dziedzińca Collegium Maius to sobie obejrzycie.
Moim zdaniem armatka będzie ok. tylko z tymi mosiądzami dajmy sobie spokój. Jak producent da radę zrobić kartusz z herbami np RON i Wejherów to warto nawet dopłacić. Jak nie to lepiej bez zdobień.

cjasiu

Parę uwag do podgrzania dyskusji :
1. Każdy stop metali zawierający Cu pokrywa się patyną
2. Piechota Polska z rolki na pewno nie jest uzbrojona w muszkiety lontowe
3. Lontowe muszkiety w piechocie polskiej czy wybranieckiej to raczej dopiero czas "Potopu"
4. Duży sztandar ok. ale do 10-15 ludzi to troszkę dziwnie
5. Ozdoby rzecz gustu , ja na łożach armat takowych nie widziałem
6. Na dzień dzisiejszy mamy w namiotach 12 miejsc do spania
7. A płótno może być lniane , bawełniane , konopne . Nazwa płótno nie mówi z jakiego włókna materiał jest wykonany , ale raczej chodzi o właściwości użytkowe danego materiału , chociaż nazwa ta używana głównie do określania lnu . Tak jak mówimy płótno żaglowe które przecież nie jest lniane .

Bartec

Kilka uwag do twojej wypowiedzi Darku:

- nie stwierdziłem, że bawełniany namiot jest historyczny. Nie jest i ja o tym dobrze wiem(a wszyscy ich używają...), a raczej podałem Ci stan namiotów posiadanych przez nas w obecnej chwili.

- co do piechoty i muszkietów: przytoczyłeś źródła z II poł XVII wieku, a my staramy się odtworzyć oddział z I połowy(a to jest znacząca różnica). Na rolce piechota wyraźnie nie jest uzbrojona w muszkiety, a w broń krótszą i zgrabniejszą(arkebuzy z zamkiem kołowym). Zachęcam wszystkich do obejrzenia całej rolki [link widoczny dla zalogowanych]

- nie sprecyzowałem do końca mojej wypowiedzi odnośnie impregnowanego lnu, wiem że istnieją historyczne metody impregnacji(swego czasu trochę czytałem o tym i mogę się z chętnymi podzielić wiedzą). Raczej chodziło mi o to, że nikt z obecnych wytwórców nie impregnuje namiotów w sposób zgodny z historią, wszyscy używają do tego syntetycznych wyrobów.

Wiem, że głównie tobie chodzi o kwestię ''butów i armaty'', ale przyjęliśmy inną taktykę rozwoju. A czy słuszną to się dopiero okaże w najbliższym roku...