Autor |
Wiadomość |
Chris
Administrator
Dołączył: 11 Kwi 2011
Posty: 184
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 16:17, 15 Sie 2011 Temat postu: Szable |
|
Szable,pochwy, zdjęcia, polecani kowale ,ceny, skad, jakość , osprzęt - pasy nośne, rapcie itd
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
semen
Dołączył: 20 Sie 2011
Posty: 403
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Orle k. Wejherowa
|
Wysłany: Pon 21:04, 05 Wrz 2011 Temat postu: |
|
W necie znalazłem spis wytwórców replik broni białej. Spis aktualny na listopad 2009, więc chyba wiele się nie zmieniło (oprócz cen rzecz jasna).
1. Marcin Węgliński - Warszawa - [link widoczny dla zalogowanych]
- wysoka jakosc - szabla husarska (1200) + pochwa okolo 1500 pln - termin 9 miesiecy
2. Wojciech Szanek - Szczecin - [link widoczny dla zalogowanych]
- wysoka jakosc - szabla husarska (1100) + pochwa okolo 1300 pln - termin 6 miesiecy
(bywa, ze miecze lamia sie - nie wiem jak szable - ale jest gwarancja)
3. Maciejko (ARMA) - Bytom - [link widoczny dla zalogowanych]
- srednia jakosc - szabla husarska (520) + pochwa okolo 870 pln
(mozna trafic dobre szable, ale trzeba osobiscie pojechac i wybrac, przez internet trafiaja sie sredniej jakosci ale za to cena nie jest wysoka)
4. Sylwester Pękul i Edward Marciniak (Kuźnia Rycerska) - Łochowo - [link widoczny dla zalogowanych]
- niska jakosc - szabla husarska (500) + pochwa okolo 650 pln
(wiekszosc opini zła ale trafiaja sie tez dobre)
5. Marek Sobucki - Warszawa - [link widoczny dla zalogowanych]
- wysoka jakosc - szabla husarska (1600) + pochwa okolo 1900 pln
(bywa, ze ma szable od reki, wykonywal szable do "Ogniem i Mieczem", wygladaja pieknie i opinie sa bardzo dobre)
6. Wojciech Sławiński - Grodzisk Mazowiecki - [link widoczny dla zalogowanych]
- wysoka jakosc - szabla husarska (1200) + pochwa okolo 1850 pln
(podobno robi tylko ostre, zły kontakt)
7. Krzysztof Rzemek - Dziekanów Leśny - [link widoczny dla zalogowanych] - [link widoczny dla zalogowanych]
- szabla husarska + pochwa okolo 1600 pln
(szable opisane na [link widoczny dla zalogowanych] wygladaja pieknie na zdjeciach)
8. Sylwester Tylko - Włoszczowa - [link widoczny dla zalogowanych]
- niska jakosc
(podobno zmienil technologie i materialy i teraz jakosc jest lepsza, dawniej miecze lamaly sie czesto i szczerbily - nie wiem jak szable)
9. Remigiusz Talaśka (MORGAN) - Gniew - [link widoczny dla zalogowanych]
- srednia jakosc - szabla husarska + pochwa okolo 950 pln
(na zdjeciach z allegro widac, ze oprawa szabli jest sredniej jakosci, opinie na forach rowniez wskazuja na srednia jakosc, kiepskie wywazenie mieczy, luzy)
10. Sławomir Ciszewski - [link widoczny dla zalogowanych]
(robi miecze - nie wiem czy szable)
11. Leszek Zulewski
(podobno bardzo doswiadczony i dobry kowal, bron wykonuje jak ma wiecej zamowien, w styczniu bedzie robil szable ale tylko glownie)
12. Szymon Chlebowski - Gdańsk - [link widoczny dla zalogowanych]
- wysoka jakosc - szabla husarska + pochwa - termin 6 miesiecy
(robi dobre miecze, szabli na sprzedaz jeszcze nie robil, z glownia nie bedzie mial problemu, oprawa - sprobuje)
13. Jan Chodkiewicz
- wysoka jakosc
(wykonuje miecze - nie wiem czy szable - dlugie terminy)
14. Kowal z Dębicy
(no forach wymienia sie tego kowala, ponoc wykonuje dobre szable ale nigdzie nie ma jego danych)
15. Piotr Czeczotka - Warszawa - ul. Mandarynki 10/37A, 02-956 Warszawa, tel. (22) 4462214
- wysoka jakość
(wykonywal bron biala do "Zemsty")
16. Czesław Gonciarz - Kielce
- wysoka jakość
17. Andrzej Mikiciak
- wysoka jakość
(produkty widoczne na stronie [link widoczny dla zalogowanych])
18. Krzysztof Panas - Łańcut
- wysoka jakość
(wykonywal bron biala do "Wiedźmina" i "Starej Baśni")
19. Henryk Ziomek - Mściów koło Sandomierza
- wysoka jakość - szabla + pochwa około 1500 pln (podobno)
20. Jan Lusina - Krakow - [link widoczny dla zalogowanych]
(wykonywal bron do "Ogniem i Mieczem" i "Pan Tadeusz")
21. Adam Moskal - Sułkowice
Dodatkowo strona gdzie mozna znalezc spis roznych rzemieslnikow [link widoczny dla zalogowanych]
Jeśli znacie innych albo macie inne opinie (lub dane) o powyższych wytwórcach to uaktualnijcie wykaz.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Przeml
Dołączył: 06 Maj 2011
Posty: 227
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdynia
|
Wysłany: Pon 22:57, 05 Wrz 2011 Temat postu: |
|
Jest jeszcze kowal spod Gniewu gdzie zaopatrywała się Gdańska Szkoła Fechtunku, a gdzie na przykład ja ostatnio zamawiałem szablę.
U nas zresztą też dwóch ma szable.
Plusem jest to że jet łatwy (bo blisko) kontakt. Szable ma z tego co wiem dobre, skoro GSF robiło tam...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
semen
Dołączył: 20 Sie 2011
Posty: 403
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Orle k. Wejherowa
|
Wysłany: Wto 7:13, 06 Wrz 2011 Temat postu: |
|
Witam
Przemo, a ten kowal spod Gniewu ma jakąś stronę w necie?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Przeml
Dołączył: 06 Maj 2011
Posty: 227
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdynia
|
Wysłany: Wto 10:15, 06 Wrz 2011 Temat postu: |
|
Niestety nie, ale proponowałem mu
On jest polecany pocztą pantoflową raczej, znajomy przez znajomego. Ale na brak zajęć nie narzeka.
Tylko nie robi w mosiądzu (jakby ktoś taką chciał rękojeść).
Mam do niego tylko numer telefonu i wiem jak dojechać.
Szable husarskie jego autorstwa mają Piotrek i Rafał.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
semen
Dołączył: 20 Sie 2011
Posty: 403
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Orle k. Wejherowa
|
Wysłany: Wto 13:53, 06 Wrz 2011 Temat postu: |
|
Dziękuję za informacje.
Szablę pewnie i tak zamówię nie wczesniej niz w przyszłym roku.
Ale orientację w cenach i jakości wyrobów warto mieć wcześniej.
Typ szabli jaki zamówię i tak będzie uzależniony od tego jaką wiedzę nabędę w zakresie znajomości szabel używanych przez piechotę polsko-węgierską. Powoli krystalizuje mi się "wizja".
Poza rzecz jasna "wiernością historyczną" powinna być zrobiona pod moją rękę. Najlepiej byłoby żeby szabla miała paluch i rękojeść przynajmniej półzamknietą. W wykopliskach spod Beresteczka są egzemplarze takich właśnie szabel polsko-węgierskich z półzamknietą rękojeścią (wychodzący z jelca kabłąk w kształcie litery L). Jeśli używali ich kozacy zaporoscy to można sądzić, że i nasza piechota takowych używała. Chociaż w dostępnej ikonografii dość trudno się takich szabel dopatrzyć.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
semen
Dołączył: 20 Sie 2011
Posty: 403
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Orle k. Wejherowa
|
Wysłany: Nie 19:08, 16 Paź 2011 Temat postu: |
|
Natrafiłem na ciekawy artykuł w czasopiśmie Sztuka.pl o szablach polsko-węgierskich
Polskie pamiątki husarskie. Szable polsko-węgierskie
Mariusz Zb. Zieliński
Czapka magierka / szabla węgierka – tak brzmiał fragment popularnego w XVII i XVIII w. wierszyka-wyliczanki, charakteryzującego wygląd i uzbrojenie typowego polskiego szlachcica. Świadczy to o tym m.in., że głównym uzbrojeniem szlachty i wojska polskiego były właśnie szable pochodzące z Węgier. Powoli, ze względu na tak duże rozpowszechnienie w Rzeczypospolitej, zyskały sobie miano polsko-węgierskich, choć pewnie, z powodu pierwotnego miejsca wytwarzania, uczciwiej byłoby je nazywać węgiersko-polskimi. Terminy te zresztą często używane są zamiennie. Nie byłoby dziwne, gdyby gdzie indziej inne narody przyznawały się do konstrukcji tej broni białej, gdyż jest to typ szabli bodaj najbardziej rozpowszechniony i popularny w środkowej Europie od początków XVI aż do połowy XVIII w.
Mimo że formułę uzbrojenia w szable przynieśli na tereny późniejszych Węgier już Awarowie (VI-VIII w.) i następnie Madziarowie w IX w., nie pozostawiło to żadnego śladu na stanie uzbrojenia węgierskiego rycerstwa średniowiecznego. Używało ono broni typu europejskiego. Dopiero w pierwszej połowie XV w. starcia zbrojne z Turkami pozwoliły mu się zapoznać z tym rodzajem broni oraz jej zaletami. Najprawdopodobniej pierwszymi, uzbrojonymi w lekkie, krzywe żelazo, oddziałami byli tzw. Racowie, czyli południowi Słowianie (Serbowie) w służbie węgierskiej. Tworzyli oni oddziały lekkiej jazdy, uznane przez historyków wojska za pierwowzór husarii. Prawdopodobnie też z ich języka pochodzi słowo szabla (serb.: sablja). Szybko zaczęto wytwarzać tę broń na miejscu. Produkcja krajowa nie wystarczała jednak na pokrycie węgierskich potrzeb, więc zamawiano także głownie oraz całe szable za granicą, głównie w Styrii, w miastach Weitz i Graz. Dzięki rosnącej sławie oddziałów ówczesnych husarzy stawały się one bardzo modne także i w zachodniej Europie. Świadczy o tym znakomicie portret kardynała Medici pędzla Tycjana. Przedstawiony on został w stroju węgierskim z szablą tego właśnie typu. Chrystian II, kurfürst saski w 1610 r. zamówił u złotnika w Pradze cały garnitur husarski, w którego skład wchodziła właśnie „węgierka”.
W Polsce szable te początkowo powoli zaczęły się przyjmować od pierwszych lat XVI w. Nieocenionym źródłem wiedzy na ten temat jest znajdujący się w Muzeum Narodowym w Warszawie obraz przedstawiający zwycięską bitwę wojsk polskich pod dowództwem Konstantego Ostrogskiego nad wojskami moskiewskimi w 1514 r. pod Orszą. Dzięki niemu możemy stwierdzić, jakich ubiorów i jakiej broni w niej używano. To pozwala datować początki szabel węgierskich w Rzeczypospolitej. Prawdziwy rozkwit ich popularności na naszym rynku nastąpił wraz z wstąpieniem w 1575 r. na tron polski siedmiogrodzkiego księcia, króla Stefana Batorego. Szybko rósł na nie popyt i automatycznie ich podaż stawała się coraz większa. Właściwie cała armia Rzeczypospolitej oraz pospolite ruszenie szlacheckie wyposażone było w „węgierki”. Zarówno jazda, jak i piechota. Stan taki przetrwał gdzie-niegdzie nawet do połowy XVIII w. Inne nasze legendarne szable, takie jak karabele, ordynki czy polskie szable husarskie, pojawiły i rozpowszechniły się znacznie później, nie wcześniej niż w połowie XVII w.
Od Węgier i Polski rozpoczęła się kariera szabel polsko-węgierskich, zjednywały sobie one dzięki prostej, a jednak dobrej i skutecznej konstrukcji coraz większe grono użytkowników. Świadczą o tym zachowane egzemplarze i materiały ikonograficzne. Na tzw. rolce sztokholmskiej, przedstawiającej wjazd weselny króla Zygmunta III Wazy do Krakowa w 1605 r. (Livrustkammaren, Sztokholm), wszyscy członkowie zbrojnego pocztu królewskiego wyposażeni są w te szable. Ich szerokie używanie w kraju i regionach ościennych potwierdzają wyniki przeprowadzonych w latach 80. ub. w. przez prof. Swiesznikowa prac archeologicznych na terenie rozegranej w 1651 r. pomiędzy wojskami polskimi i kozackimi bitwy pod Beresteczkiem nad Styrem na Ukrainie. Najwięcej spośród wykopanych egzemplarzy broni białej, zarówno na pozycjach zwycięskiej armii Jana Kazimierza, jak i pokonanych wojsk Bohdana Chmielnickiego, było właśnie „węgierek”. Szczególnie na stanowiskach pokonanych znaleziono ich bardzo dużo. Także sporą ich ilość prezentuje w swojej ekspozycji Muzeum Armii w Paryżu. Jest to pozostałość wyposażenia zaciężnej jazdy węgierskiej, która od ostatnich lat XVII w. do połowy następnego była na żołdzie francuskim. Za sprawą pochodzenia i miejsc produkcji wiele egzemplarzy znajduje się oczywiście na Węgrzech i w Austrii
W owych czasach trudno mówić o jednolitym charakterze stosowanych głowni. Pochodziły z różnych wytwórni płatnerskich: zarówno tych wielkich i znanych, zlokalizowanych w Genui, Solingen czy Styrii, jak i tych mniejszych, zwykle rodzimych, aż po produkcję prowincjonalnych kowali. Ich formy też nie są jednolite, choć wprawne oko może ocenić, z jakiego okresu pochodzą. Wpływa na to cały szereg typowych cech: na ogół były szerokie, często posiadały w części sztychowej poszerzenie w formie tzw. miotły (rozszerzenie płynne) lub tzw. młotka (rozszerzenie zaczynające się nagle występem poza linię głowni od strony jej grzbietu) oraz inne szczegóły budowy. Informacji na temat wieku i pochodzenia mogą dostarczyć także pojawiające się na nich sygnatury, pod warunkiem, że są prawdziwe. Bardzo często zdarzają się oryginalne, ale bywają to też naśladownictwa z epoki znaków znanych firm, stosowane dla podniesienia wartości głowni wytworzonych w ośrodkach prowincjonalnych. Niektórzy wykonawcy tak potrafili się w tym procederze zagalopować, że umieszczali na swoich wyrobach kilka różnych sygnatur na raz. Znane są takie, które posiadają napisy wykluczające się wzajemnie, np. po jednej stronie płazu GENOA, na drugiej zaś FRYNGIA (lub FRANCIA, i inne, podobne wersje). Wiązało się to ze słabym przekazem informacji, utrudniającym, a czasami uniemożliwiającym posiadanie dogłębnej wiedzy, szczególnie wśród nabywców rekrutujących się spośród prowincjonalnych hreczkosiejów.
Przy stosowaniu różnorodnych głowni, klasyfikacja tych szabel opiera się głównie na typie oprawy. Rękojeści ich składają się z trzech podstawowych elementów: jelca, trzonu, i tzw. kapturka. Jelec był zwykle stalowy, z długimi wąsami tworzącymi z nim krzyż, często posiadał tzw. paluch, czyli obrączkę pełniącą funkcję osłony kciuka i wzmacniającą chwyt szabli. Bywały też mosiężne, ale stosowane do obiektów paradnych, ozdobnych. Te nie posiadały palucha. Niektóre jelce były przedłużone i wygięte w górę, tworząc rodzaj kabłąka osłaniającego dodatkowo dłoń. Nigdy jednak nie łączył się on z kapturkiem rękojeści, jak to miało miejsce w późniejszych modelach tych szabel. Trzon rękojeści na ogół wykonywany był z drewna obciągniętego skórą, choć nie stanowi to reguły, bowiem zdarzają się też wykonane z innych materiałów, np. z rogu zwierzęcego. Wykończeniem trzonu było okucie zwane kapturkiem. Występuje ono w dwóch podstawowych wersjach. Albo w formie zbliżonej kształtem do migdała, albo przypominającej naparstek. Kapturki, bez żadnych reguł, wykonywane były albo ze stali, albo z mosiądzu. Czasami pomiędzy jednym z ramion jelca (od strony ostrza) a szczytem kapturka występuje też łańcuch dodatkowo zapewniający bezpieczeństwo uchwytu szabli w dłoni. Głownia w rękojeści zamontowana była najczęściej jednym nitem z podkładkami po obu stronach poprzez trzon, czasami też poprzez górny wąs jelca. Rzadziej mocowana była poprzez zanitowanie jej trzpienia na kapturku. W egzemplarzach mocowanych poprzez trzon, kapturek przybijano do niego żelaznym ćwiekiem
Wśród szabel polsko-węgierskich i ich opraw w historii polskiej wojskowości przyjęło się wyodrębniać różne nazwy typów, w zależności od inskrypcji na ich głowniach. Stąd powstały nazwy typu „batorówki”, „zygmuntówki”, etc. O ile w przypadku „batorówek” nazwa może być w pewien sposób uzasadniona znanym, konkretnym egzemplarzem szabli, która była własnością Stefana Batorego (Muzeum Wojska Polskiego w Warszawie) i posiada charakterystyczny bardzo długi jelec, o tyle nadane w czasach znacznie późniejszych pozostałe nazwy wydają się być przypisane trochę „na siłę”. Występuje tu pomieszanie pojęć inskrypcji na głowni z typem szabli. Bardzo długie jelce występują we wczesnych typach „węgierek”, ale oczywiście nie ma jakichś norm dla określenia po tym pomiarze, czy dana szabla jest jeszcze „batorówką” czy już nie.
Powyższy opis szabel polsko-węgierskich dotyczy głównie tych popularnych, bojowych egzemplarzy. Jest to bowiem grupa szabel niesłychanie zróżnicowanych jakościowo. W swoim czasie używane były przez króla i bajecznie bogatych magnatów, całe wojsko i szlachtę, po ostatnie obozowe ciury. Musiały więc różnić się, w zależności od zamożności właściciela, jakością wykonania. Poziom oprawy był inny, kiedy wykonywana była w dobrych warsztatach siedmiogrodzkich, odmienny, kiedy wytwarzały je gorsze pracownie, a jeszcze inny w przypadku masówki wykonywanej w najtańszych warsztatach prowadzonych najczęściej przez węgierskich Cyganów (charakterystyczny motyw zdobniczy opraw w formie serca).
Mimo tak wielkiej popularności i dużej podaży tych szabel w epoce, do naszych czasów nie dotrwało ich zbyt wiele. Przynajmniej tych ze znaną proweniencją polską. Nie są one tak dokładnie policzone, jak poprzednio publikowane w tym cyklu obiekty, niemniej możemy przyjąć pewne dane szacunkowe, nieodbiegające, jak sądzę, od stanu faktycznego. W Krakowie prawdopodobnie znajduje się ok. 15 egzemplarzy (Wawel – 1, Muzeum Czartoryskich – 1, Muzeum Narodowe – 9 oraz przypuszczalnie kilka w innych kolekcjach). Podobnie przedstawia się stan posiadania muzeów i kolekcji warszawskich. Razem zbiory muzealne polskie gromadzą ok. 40 szabel tego typu o ewidentnie polskiej proweniencji. Dodając kolekcje prywatne możemy szacować ostrożnie ilość na ok. 60 obiektów. Pewna liczba tych, o których możemy powiedzieć, że są to egzemplarze ewidentnie polsko-węgierskie, znajduje się we Lwowie (2 egz.?) oraz trochę w Szwecji. W Austrii, na Węgrzech i w innych ośrodkach jest ich znacznie więcej, choć realnie trudno określić ich związek z historią Rzeczypospolitej.
Szanse na trafienie autentycznego egzemplarza szabli polsko-węgierskiej na naszym terenie są bardzo małe, są one rzadkie i pojawienie się każdego nowego egzemplarza jest rynkowym ewenementem. Możliwością pozyskania tego typu szabli jest zakup lub przywóz z zagranicy, gdyż tam pojawiają się czasem w antykwariatach i na aukcjach, choć ceny ich nie są niskie. Nawet te proste egzemplarze, ale stuprocentowo prawdziwe, kosztują od 5 tys. euro w górę, dochodząc nawet do 15 tysięcy. Wysokość ceny reguluje jakość, stan, jednorodność kompletu z pochwą, identyfikacja warsztatu lub przynajmniej miejsca
Wiele przyczyn, które można łatwo odgadnąć, spowodowało, że są one ulubionym przez kopistów i fałszerzy tematem. Przede wszystkim ich wielka popularność i ilość w epoce daje podstawy do przypuszczenia i twierdzenia, że mogą się często pokazywać na rynku kolekcjonerskim. Falsyfikaty wytwarzane są w Polsce, na Węgrzech i prawdopodobnie w Austrii. Być może także w innych zakątkach Europy. Głównie dotyczy to wersji prostych, które, ze względu na prymitywną pozornie budowę, wydają się być łatwe do skopiowania. Inaczej sprawa ma się z egzemplarzami wysokiej klasy, których wykonanie nastręcza poważne kłopoty. Prostsze budzą jednak ciągłą zachętę do fałszerstw. Choć opisy potwierdzają ich autentyczność, kopie pojawiają się nawet w takich domach aukcyjnych, jak Dorotheum w Wiedniu czy Hermann Historica w Monachium. Ceny wtedy są niskie i to już budzi pewne wątpliwości. W takiej sytuacji należy przyjrzeć się im bliżej i skonsultować spostrzeżenia ze znawcami tematu. Także w Polsce trwa produkcja przaśnych egzemplarzy tego typu szabel. Zwykle fałszerze używają głowni prawdziwych, wyjmowanych ze stosunkowo tanich szabel indyjskich typu „talwar”. Panuje powszechne wśród fałszerzy przekonanie, że taka głownia, wykazująca podobieństwa do pierwowzorów europejskich, niejednokrotnie sygnowana znakami je naśladującymi, jest wystarczającym dowodem na oryginalność całości stworzonej składanki udającej prawdziwą szablę husarską. Znów w tym przypadku znawca z łatwością rozpozna fałsz. Tym bardziej, że kopie wykonywane w Łodzi czy też na warszawskim Ursynowie opierają się na tej technologii. Oszustwo wykazują: użycie prawdziwych, co prawda, ale rozpoznawalnych po formie, indyjskich głowni oraz cena „znakomitych szabel polsko-węgierskich”, oscylująca pomiędzy 1.000 a 2.500 zł (sic!). Nie tak dawno na warszawskim jarmarku na Kole można było kupić szablę polsko-węgierską za niedużą stosunkowo kwotę, ale z jelcem… odlanym wraz z paluchem z mosiądzu! Nigdy takich nie było!
W tej dziedzinie falsyfikaty są wytwarzane na tak dużą skalę, że prawie w każdą niedzielę na jarmarkach staroci oraz w internetowych aukcjach na Allegro można w niskiej cenie kupić znakomite „oryginały”. Uważajmy więc. Prawdziwe egzemplarze tkwią w kolekcjach, a na rynku pchlich jarmarków w zasadzie się nie pokazują, bo to nie ten poziom
o w Krakowie; takie, jak na fot. 5, 6 w Skoklosterslot
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
semen
Dołączył: 20 Sie 2011
Posty: 403
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Orle k. Wejherowa
|
Wysłany: Nie 23:54, 30 Paź 2011 Temat postu: |
|
Witam
Oto link do artykułu, o którym było powyżej
[link widoczny dla zalogowanych]
polecam zwłaszcza fotki szabel z Muzeum w Równem (Ukraina) pochodzące z wykopalisk beresteckich
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
semen
Dołączył: 20 Sie 2011
Posty: 403
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Orle k. Wejherowa
|
Wysłany: Nie 14:35, 19 Lut 2012 Temat postu: |
|
Na Feha jest do kupienia szabla
[link widoczny dla zalogowanych]
Można kupić za 1200 zł, lub na 2 raty po 600 zł.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|